środa, 4 czerwca 2014

Słodki powrót :)

Niestety znowu nastąpiła u mnie dłuższa przerwa w blogowaniu.
Po raz kolejny związana była z problemami zdrowotnymi, był i pobyt w szpitalu, nawrót zapalenia oka,
a wczoraj na dokładkę dopadła mnie silna grypa jelitowa.
Powoli wracam do formy i mam nadzieję, że to co najgorsze już za mną.
Oczywiście w międzyczasie tworzyłam to i owo.
Dzisiaj pochwalę się czymś zupełnie innym niż karteczki czy exploding box'y.
Nigdy nie uważałam się za mistrza cukiernictwa ale stwierdziłam, że pora się przełamać i spróbować upiec pierwszy w życiu tort.
Nieskromnie powiem, że wyszedł mi fantastycznie :).
I smakował równie wyśmienicie :).
A to wszystko dzięki dokładnym instrukcjom Margarytki.


Nawet biszkopt mi pięknie wyrósł ;)

 

A całość prezentowała się tak :)


Mimo, że nie jest tak piękny jak tort Margarytki to i tak jestem z siebie dumna ;)
W każdym razie kto jeszcze nie trafił na kulinarnego bloga Margarytki, powinien jak najszybciej tam zajrzeć.
Pozdrawiam

2 komentarze:

  1. Pięknie Ci wyszedł. Biszkopt jak malowany, a całość przeurocza. Delikatny tort. Jestem pełna uznania i bardzo się cieszę, że przepis się przydał.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tort wygląda przepysznie:)Zdrówka życzę.

    OdpowiedzUsuń